Forum Ośrodka Jeździeckiego MOSiR w Zabrzu

Shelly

może to i lepiej, bo gdyby miał się nimi obsługiwać przy zajeżdżaniu Małych, to mogłoby się to dla nich źle skończyć.

Kasia

Pas do lonżowania, owszem, w stajni jest, wisi w siodlarni na tych hakach po lewej, sprawdzałyśmy wczoraj z Justyną.
Gumy już sobie w Amigo oglądałam, zaczynam oszczędzać, muszę kupić i zabieramy się z Lotą ostro do pracy smile

A co do wypinaczy... Był takie zielone, Troja w nich na jazdy chodziła za czasów G. chyba. Chciałam z nich nawet zrezygnować i się tylko gumami bawić, ale skoro pan G. ma takie zapędy i czarną dziurę w szafie, to chyba jednak bardzo zapragnę wypinaczy też używać do ciężkiej pracy z moim koniem sportowym Wink

Nati

jakie gumy??? Embarassed

Kasia

No chambon (czambon Wink

w ogóle szukałam na Amigo no i mi piszą, że nie ma. No to Kasia, że jak nie ma chambonu, musi być. No i poszukała jakoś naokoło przez "Pracę z koniem" i się czambon znalazł Razz

)

To jest taka guma (ale ostrzegam, że tak za bardzo to się na tym wszystkim nie znam Razz

), którą się zakłada koniowi na lonży (albo pod siodło) i ona idzie od potylicy przez kółka wędzidłowe do boków (do pasa do lonżowania albo popręgu). A u góry na potylicy ma taki myk, że można długość regulować. No i to jest taki patent, żeby koń szyję zginał (znaczy się ganaszował, a jak jest koń fajny i się umie lonżować, to i zadek podstawia, jak się go odpowiednio zbajeruje no i wtedy to już w ogóle chodzi, że ojej...).

No, tak mi się wydaje. A jak jest naprawdę...? Wink

Shelly

właśnie tak Wink

Kasia

Ha! Ale jestem fajna smile

To może sobie jakoś poradzę z tym lonżowaniem i ze wszystkimi tymi patentami Wink

Kacha

czambon ok! jeździłam kiedyś na czambonie na Sasusiu ( pozyczony miałam Razz

) i fajnie na tym chodził smile

oczywiscie trzeba ostrożnie jak ze wszystkimi dziwnymi pomocami żeby nie przedobrzyć :]

Nati

aaa to taki bajer smile

fajny...

Kasia

Kasia odświeża stare, zapomniane tematy Wink

Zawsze, jak wracam do domu i wchodzę na forum, to zapominam się z wami podzielić wrażeniami.
Postanowiłam ostatnio, że koniec tego dobrego, trzeba by się w końcu zabrać za siebie i za konia (sama na to wpadłam Razz

). No i wsiadłam na chambonie (dwa razy Wink

) i myślę, że jest szansa, że, pomimo Loty dość olewczego stosunku do życia, jazd i całego tego pomysłu z chambonem oraz mojego całkowitego braku doświadczenia z pomocami, patentami i innymi takimi bajerami, są szanse (nikłe bo nikłe, ale jednak Wink

), że może jeszcze wyjdziemy na ludzi i coś z tego będzie Wink

Tzn. ta pierwsza jazda to była taka se, bardziej orientacyjna, a wczoraj wsiadłam drugi raz, Aga nam zrobiła gumę tak, jak myślałyśmy, że będzie dobrze i efekt nawet trochę był, w stępie i kłusie głowa na dół ładnie poszła (o galopie nie mówię, bo to się Lota bez niczego na paluszkach zbiera Wink

).
A jeszcze do tego wczoraj mój potencjalny instruktor (koniec wożenia dupy Razz

), jak oglądał mojego rączego rumaka na jeździe i mu powiedziałam, że się zbiera tylko w galopie, to miał minę mówiącą "Aha, do czasu", więc już się zaczynam bać Razz

Shelly

jacie, to był Jurek-ogórek-kiełbasa-i sznurek? Wink

ja też jeździłam na chambonie wczoraj (bo mi Asia kazała tak w ogóle). i Lordek fajnie chodził. znaczy tempo ma do dupy, a jak przyspiesza, to tyko na jedną prostą i muszę nad tym popracować. ale idzie tak, jakby mu się chciało kupę Wink

znaczy ma grzbiet tak zaokrąglony (wydaje mi się, że dupę podstawia, no ale jeżdżę sama, to nikt mi nie powie czy tak jest faktycznie, czy tylko mi się wydaje) i tak śmiesznie mi się siedzi. dzisiaj będę z Ewą, to poproszę, żeby mi powiedziała.
W stępie chodzi ok, w kłusie..zbiera się tak sobie, a ja z nim nie walczę, bo mam problem z niezależnością ręki (na luźnej wodzy ok, ale jak ma być na kontakcie, to wydaje mi się, że szarpię. no a do tego jak zewn.ma być napięta, a wewn.rozluźniać, to mam problem z robieniem każdą rączką czegoś innego a do tego tak,żeby się jeszcze dopasować do bujania konia Confused

) więc poczekam na jazdę z Asią. a w galopie...znów ja psuję, bo mi wodze uciekają i zaczynam galop na kontakcie, a pod koniec kółka trzymam wodze za sprzączkę Razz

Kasia

Właśnie on Wink

Jurek jest super smile

A Lota jak to Lota, łeb może i spuściła, ale tempo miała lotkowe (chociaż jak oglądaliśmy z Jurkiem jazdę Kasi, a Lota szła właśnie tak, jak to ona, to Jurek mówił "Jaciee... Ale fajnie idzie. Marudzisz, wcale się nie wlecze aż tak. Tylko się musi rozkręcić". Ktoś tu jest dziwny, albo ja, albo on Razz

). Ale nie szła jakby chciała kupę Razz

W ogóle musimy nad zadem popracować, bo łeb łbem, ale dupkę podstawić trzeba Wink

Tylko potrzebuję, żeby mi ktoś powiedział, jak to zrobić no i czy to już.

Shelly

<lol2> właśnie, czy to juz, hehe Razz

szkoda, ze nie mamy luster, co?
Jurek jest dziwny, a Lola się wlecze Razz

Lordek też. jak patrzę na inne konie u siebie (które chodzą jak Chuda) i na Lordzika, to... Neutral

Kasia

No, i hali do tych luster smile

Sama się wleczesz Razz

Ale też go nie rozumiem. Ok, na ujeżdżalni był wtedy Józek, więc skala odniesienia była, jaka była, ale jeździła też Trojka i Depot Razz

Ale Lota wcale się tak strasznie nie wlecze, a jak się rozkręci, to już w ogóle. Tak powiedział pan instruktor i tego się będę trzymać Razz

Agus

Ani mnie, ani Depota, prosze w to nie wkręcać, bo Gruby też se leciał tak jakby chciał a nie mógł. Zresztą zawsze tak jeżdże, ale co tam. I w ogóle zawsze narzekacie, ze wam konie tak do dupy chodzą i ze nie umiecie jezdzic, a obie teraz na czambonie pomykacie (to tez przeciez o czyms swiadczy!), konie zaczynaja prace, po tylu latach wozenia w rekreacji i w ogole powinnyscie sie cieszyc, bo macie takie cholerne szczescie, a nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy! Wszyscy zawsze narzekaja ze nie potrafia konia podstawic, a jak przychodzi do jazdy, to nagle wszyscy na zebranych koniach jezdza.

Kasia. Doceń to, ze Jurek bedzie ci jazdy prowadził, bo on głupi nie jest, jakbyś była przymulona i nie potrafiła wcale jeździć to by sie przeca nie zgodził. Mi wystarczyło to z jaka miną patrzył na moja jazde (sorry, nie kazdy jest mistrzem...:/) i juz wiem, ze za chiny ludowe nie zgodzilby sie prowadzic mi jazd. A poza Jurkiem, to jechałaś ostatnio na podstawionej Locie, tak fajnie dupką szła, sama widziałam. No, ale pomęczyć sie troche musiałaś. Dla chcącego nic trudnego.

No, nie narzekać dziewczęta :*

Shelly

no tak, ale dlatego jezdzimy na czambonie (znaczy ja jezdze), ze nie umiem podstawic dupy bez niego. a tak, gum zmusza Luja do opuszczenia głowy-> zaokrąglenia grzbietu-> podstawienia zadu (chociaż kolejność chyba powinna być odwrotna...znaczy groty strzałek w drugą str, no ale skoro Asia tak mówi, to tak musi być. Azja i Bolo chodzą fajnie, a ona je robiła. to o czymś świadczy). od przodu coś go trzyma, a ja moge zająć się tyłem.
ale jak mi się nie chce i się załamuję, to myślę sobie, że robię to dla niego Razz

(bo przecież jak odciąży przód, to będzie mu dużo łatwiej! szkoda, że Lordek nie chce tego zrozumieć Wink

).
największą motywacją jest to, że jak sobie pomyślę, że mogłabm/ mogę jeździć za parę lat jak G... zachęca mnie to do daleszej pracy Razz