Forum Ośrodka Jeździeckiego MOSiR w Zabrzu

pogromca_krolikow

też jeździłam na Myk Myku Razz

Kasia

Myk Myk był czadowy smile

Ale jeździłam na Morku Wink

Nati

a ja na żadnym z tamtąd Sad

a imie Myk-Myk..hmmm sama nie wiem czy mi sie podoba musze sie jeszcze zastanowic Razz

ooo i w ogóle Kacha witaj wsród zywych smile

Shelly

Aga, pociesze Cie, prawie cała moja kariera przebiegała na mosirze, wiec nie znam zadnych obcych koni poza tymi z Cwiklic Razz

Rul

Nati-nie ma go już na jozefie (bywasz tam :> ?)? Na Morku też jeździłam, miałam na nim pierwszy galop, a właściwie to mnie poniósł Razz

...

Kasia

Aaa... Morek był czadowy, wyczesany w kosmos i takie tam Wink

Carmen

LOL... ja tego Myk Myka to pamiętam jak był źrebolem a Wy mi tu o tym, że na nim jeździłyście... smile

Jak chodził? Smile

Co się potem z nim stało?

Nati

ja nie znam ani myk myka ani morka... Sad

Agus

no widzisz Shelly. a moja CAŁA kariera jeździecka (lol jak to brzmi:P) orzebiega na mosirze, co zreszta widac po moim sposobie jazdy. ja nawet koni z cwiklic nie znam:P

Rul

Myk Myk jeszcze rok temu był na jozefce-teraz nie wiem. Morek podobno złamał nogę (a Miba kręgosłup Confused

...) i go niby komuś sprzedali, a potem ten ktoś dał go rzeź. Oficjalnej wersji nie znam.

Nati

jak to na rzeź???? Sad

pogromca_krolikow

No na rzeź tak normalnie.

Na Morku ja miałam pierwszą swoją jazdę w Zbrosach. A pamiętam, że z Myk-Myka niezły kombinator był. A jak wyglądała Miba? Bo za żadne skarby nie potrafię sobie przypomnieć... Były jeszcze Kodeina i Kofeina. Jedna taka izabelowata, druga kara [albo gniada] i nigdy nikt nie wiedział, która jak się nazywa...

Kasia

Kodeiny i Kofeiny nie znam, ale pierwszą jazdę też na Morku miałam smile

A trzecią na Florecie i on był jeszcze fajniejszy od Myk Myka smile

A Miba czadowa była, taka bułana i się jeździło fajnie na niej smile

Rul

KK pamiętam, też fajne Sad

. Miba była bułana, taaaaaka kochaniutka, mam z nią parę fot, innych koni też. Pamiętam też jakiegoś tarantowatego konia, imię miał chyba na k, prywatny. Wiecie jak się nazywał? Za nic nie umiem sobie przypomnieć Confused

czarna_hancza

Myk-Myk??

Łomatko...to prawie jak nazwanie konia Taka Bądź (byla taka klaczka) albo Lady Jabłko Rolling Eyes

Sroka ale moim skromnym zdaniem nazywanie konia w ten sposob to masakra...to tak jak dziecku dac na imie Kaloryfer. Tak samo jak dobieranie imienia zeby pasowalo do zrebaka...przeca ten kon urosnie!!!!I w ten sposób znam Okruszka i Pchłe ktore nie byly wcale kucykami jak wszyscy mysleli tylko koniskami po 170cm Cool