Forum Ośrodka Jeździeckiego MOSiR w Zabrzu

Shelly

Kasia...w piatek idziemy chyba do herbaciarni....nie? ;>

Kasia

wiem

spoko loko, zdążymy Wink

będziemy oglądać w tempie błyskawicznym, jak ostatnio Razz

poza tym do Krakowa wyjeżdżam dopiero koło 13, zdążę odespać Wink

Kacha

apropo filmów jeszcze to ogladałam ostatnio Requiem dla snu... widział ktoś? fajny film... smutny troche i max schizujący.

Kasia

No właśnie się noszę z zamiarem obejrzenia, ale coś kiepsko Confused

Słyszałam, że bardzo dobry, a muzyka to już w ogóle wyczesana w kosmos. Chyba nie zostaje mi nic innego, tylko zobaczyć Wink

Laski.... A kiedy oglądamy GSH, Step Up'a i Joe Black'a? smile

Zobaczmy....

pogromca_krolikow

Requiem jest świetne. Katowałyśmy się tym z dziewczynami z mojej klasy przez całą 1 albo 2 gimnazjum Cool

Ja ogólnie lubię wszystkie filmy Tarantino [no może oprócz "Hostel" bo był marny], filmy z Johnnym

, "Między niebem a piekłem" [z Robinem Williamsem - przepiękny film], "Clerks 1,2", "Kontrolerzy" [wg. mnie świetne, węgierskie], "Za ile mnie pokochasz" [z Monicą Belluci], nieśmiertelne "Desperado" i "Leon zawodowiec". Ostatnio zaczęły mi się podobać filmy z Merlin Monroe Very Happy

aha, jeszcze niedawno oglądałam ze znajomymi taki film "Melissa P." dość... hmmm.... mocny? O lasce, która nienawidzi swojej matki, tęskni za ojcem i w wieku 15... em... sprawia przyjemność wszelaką mężczyznom w różnym wieku. Nie jakiś świetny może, ale poruszający.

Muszę zobaczyć Apocalypto, bo tam podobno fajne uszy mają Twisted Evil

Rul

ostatnio oglądałam szósty zmysł. Taki niezbyt...

Kasia

Je-e... A Kasia z Agą oglądały "Układ idealny" dzisiaj smile

fajny nawet, i śmieszny Wink

bo tak sobie myślałam dzisiaj w kolejce do kasy, że te filmy teraz to są bardziej romantyczne niż komedie. A ta była fajna Smile

Może dlatego, że francuska, nie amerykańska? Wink

Carmen

Rul

no cóż, mnie na kolana nie powalił Wink

Shelly

ja właśnie tez mam powoli dosyć amerykańskich filmów. w tym tyg codziennie (pon-czw) chodziłam do kina, bo są powtórki z polskiego dla maturzystów: godzinny wykład+film. w pon oglądałam "Homo Faber".co prawda amerykański, ale z lat 60tych, więc całkiem jeszcze fajny. nom, przewidywalny jak większość filmów hollywoodu, ale ciekawy.
we wtorek oglądałam "Siódmą pieczęć", czarnobiały, więc pewnie stary bardzo, skandynawski jakiś, ale ciekawy. podobał mi się, ale bardziej jako...e..no, może jakaś baśń czy coś, niż jakaś głębsza sztuka.
w środę oglądałam "Tristana i Izoldę" ,tą najnowszą wersję. taka cukierkowa opowiastka, mija się trochę z tą 'szkolną wersja'-nie ma napoju miłosnego, posuwają się ile wlezie (a kto by pomyslal o seksie przedmałżenskim w sredniowieczu i to w rodzinie królewskiej?!). ładne widoczki (Irlandzkie wzgórza i w ogole czad), wzruszające, oczywiście naiwne. jak to bywa w filmach on śrdniowieczu, ciągle się lali i trzaskali, pełno krwi i takich tam. w sumie wszystko było ok, do momentu, kiedy juz historia miała się ku końcowi. jakiś Zły wbił Tristanowi miecz w serce, ten zabił Złego, wyciągnął ów miecz, odciął nim głowę zdrajcy, wyszedł gdzieś tam przed zamek, krzyknął "oto głowa zdrajcy!" i wygłosił kilkuminutowe poruszające przemówienie, oczywiście Źli się nawrócili, Tristana król Marek zaprowadził nad rzekę (w cholere daleko jak dla kogoś, kto ma dosłownie przebite serce Razz

), pozegnał się z Izoldą i dopiero umarł... Razz

wtedy stwierdziłam, że wysiadam :]
dzisiaj natomiast oglądałam "Pachnidło" .wszystko było cacy, niezłe sceny niektóre były (tylko obraz, ale az czuc było smród). fajny klimacik osiemnastowiecznego Paryża, super budyni, cały film w fajnym klimacie utrzymany. taki troche schizowaty i przerazający (koleś miał nieźle zrytą psychę Razz

), ale wciągający. ale zakończenie było tak daremne, ze nie da się tego opisać. porażka totalna. chała taka,że żal dupę ściska! jak jest niefajny początek, to da się to jakoś przezyc, jesli potem akcja się rozwija i jest ciekawie. ale to zakończenie było tak tragiczne, ze zatarło całe dobre wrażenia odnośnie filmu. był jeden moment, w którym mogli to jeszcze z honorem w miare odratować, ale nie, bo po co, i ciągnęli wątek dalej.... <sciana> nie wiem, jak to się stało, ze film taką furorę zrobił. mam nadzieje, ze ksiązka kończy się normalnie, to ratuje honor pisarza, bo jeśli film dokładnie odzwierciedla powieść, to ja nie wiem co koleś brał, że tak to napisał....

Lady_MacBeth

Sorki Nina niechce mnie się tego czytać Razz

to nie czytaj i nie pisz "pustaków" Confused

potem piszecie, że na forum nie ma co czytać... Rolling Eyes

/Carmen

Nati

ja chciałabym iść na "Pachnidło".... no a "Tristiana i Izolde "mam w domu i jakoś się zabrać do tego nie umiem... Smile

a o "Pachnidle" same dobre komentarze słyszałam i czytałam, więc stwierdzam, ze być może fajnie byłoby się wybrac Smile

Shelly

no ja zdecydowanie nie polecam... znaczy idz, ale wyjdz w momencie, kiedy wyprowadzają go na rynek Razz

mowie Ci, to psuje całe pozytywne wrazenia z wczesniej.

znaczy, to moja opinia jest. albo idz i powiedz jak Tobie sie zakonczenie podobalo Razz

Nati

no to może tak własnie zrobie Smile

pogromca_krolikow

Ja na "Pachnidło" się napaliłam [wybaczcie za sformułowanie] i rozczarowałam. Gdyby nie to, że był to film konstiumowy, które ja ubustwiam, wyszłabym w połowie, zasnęła albo nie pozwoliła oglądać innym [patrz: robiła dużo hałasu]. Koniec psuje całą fabułę i dobre wrażenie. Ładny wizualnie, chyba dlatego warto go zobaczyć.

Co to "Tristana i Izoldy" no cóż. Legendę przerobiłam na polskim, nawet na fransuskim. Filmu nie widziałam całego. Mija się trochę z prawdą... Ale również ładny.

W walentyńce zrobiłam wieczór dla niekochanych i kumpela przyniosła francuski film "Crazy". Jest to historia geja od lat 60 [czyli jego narodzin] aż do czasów współczesnych. Moim zdaniem świetnie nakręcony i warty obejżenia. Nie będę więcej zdradzać, jak was interesuje to sobie obejżycie Razz